Stare powiedzenie mówi:
"w marcu koty, w kwietniu psy, w maju my"
Takim prezentem miałam obdarować koleżankę w dniu jej ślubu. Niestety paczuszka przyszła zbyt późno, stety napis zdobi teraz moje okno kuchenne. Czerwony w wyniku nieporozumienia. Gdy chciałam zmówić napis, zapytałam czy można go pomalować (chciałam to zrobić własnoręcznie). Dziewczyna, która wycina te napisy zrozumiała, że chcę zamówić pomalowany i stąd wynikło to opóźnienie.
Koleżanka dostała czekoladki, a LOVE panoszy się u nas.
Pozdrawiam
O rany to o mnie, ale na gapę wyszłam. Eh czasami faktycznie można się pogubic i przez to malowanie napis dotarł z opóźnieniem. Ale dobrze pewnie mu u Ciebie :) zapraszam do siebie po inne napisy :)
OdpowiedzUsuńteż nie spodziewałam się, że kiedyś tu się spotkamy. przy następnej podobnej okazji na pewno się zgłoszę, ale troszeczkę wcześniej. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń