Witam serdecznie na moim blogu.

2012-05-05

LOVE is in the kitchen

Stare powiedzenie mówi:
"w marcu koty, w kwietniu psy, w maju my"
 
 
Takim prezentem miałam obdarować koleżankę w dniu jej ślubu. Niestety paczuszka przyszła zbyt późno, stety napis zdobi teraz moje okno kuchenne. Czerwony w wyniku nieporozumienia. Gdy chciałam zmówić napis, zapytałam czy można go pomalować (chciałam to zrobić własnoręcznie). Dziewczyna, która wycina te napisy zrozumiała, że chcę zamówić pomalowany i stąd wynikło to opóźnienie.
Koleżanka dostała czekoladki, a LOVE panoszy się u nas.

Pozdrawiam


2 komentarze:

  1. O rany to o mnie, ale na gapę wyszłam. Eh czasami faktycznie można się pogubic i przez to malowanie napis dotarł z opóźnieniem. Ale dobrze pewnie mu u Ciebie :) zapraszam do siebie po inne napisy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też nie spodziewałam się, że kiedyś tu się spotkamy. przy następnej podobnej okazji na pewno się zgłoszę, ale troszeczkę wcześniej. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń