Witam serdecznie na moim blogu.

2012-01-02

Ja wierzę w Świętego Mikołąja, a Ty?

Nie uwierzycie jaka cudowna przygoda przytrafiła nam się na święta. Jak pisałam w poprzednim poście, w tym roku nie przygotowywałam się nic do świąt, ponieważ miało nie być z nami mojego kochanego męża. Ja wysłałam nawet sms-a do Mikołaja, który w radio RMF MAX rozdawał prezenty, że chciałabym dostać 2 bilety do Szwajcarii, żeby móc te święta spędzić razem. Mikołaj nie odpisał, pewnie mu pieniędzy na koncie brakło przy świętach. Nawet nie wiecie, jak obojętnie podchodziłam do świąt, nic mnie nie cieszyło, a Pusia tak jakby to wyczuwała i też straciła trochę swojej radości. 
Aż tu pewnego dnia, gdy wróciłam z zakupów w domu po nie do końca ubraną choinką znalazłam najpiękniejszy prezent jaki mogłam sobie wyobrazić. Mój Mąż czekał na mnie z Pusią na rękach. 
On już w 3 dzień po wyjeździe wiedział, że będzie mógł przylecieć na same święta do Polski, a mnie cały czas wkręcał. Ja naiwna jeszcze tego dnia czekałam na niego na skypie jak co dzień po obiedzie. A on już dawno był w drodze do domu. 
I jak tu nie wierzyć w Świętego Mikołaja?
Dodatkowo przywiózł ten Mikołaj prezenty, którymi pochwalę się, jak tylko je znajdę, bo po świętach gdzieś już się zawieruszyły. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz